Legenda o „złotym pociągu” wciąż budzi zainteresowanie wśród miłośników historii i poszukiwaczy skarbów. Mówi się, że skład z trzema wagonami, ukryty przez niemieckich nazistów podczas II wojny światowej, miał zawierać kosztowności, dzieła sztuki, a nawet broń. Pomimo licznych prób, do dziś nie udało się odnaleźć pociągu, a jego losy wciąż pozostają tajemnicą. Materiał przygotowała redakcja lechia-gdansk.pl/
Grupa „Złoty Pociąg 2025” przeprowadziła kolejne poszukiwania w rejonie Dolnego Śląska, twierdząc, że badania wykazały 100% pewności, iż w tunelu znajdują się trzy wagony. Oznaczać ma to nietypowy rozmiar tunelu oraz zeznania nieżyjącego świadka. Jednakże, aby rozpocząć prace wykopaliskowe, poszukiwacze muszą uzyskać pozwolenia od Nadleśnictwa Świdnica, ponieważ prace mają odbywać się na obszarze chronionym. Choć zgoda na prace ręczne została wydana, poszukiwacze dążą do uzyskania pełnych zezwoleń.
Joanna Lamparska, pisarka i autorka książki „Złoty Pociąg”, sugeruje, że to, co nazywane jest „złotym pociągiem”, niekoniecznie musi być pełne złota i platyny. W wywiadzie dla „National Geographic” przekonuje, że może to być także skarbnica cennych dokumentów. Pisarka dodaje, że po odkryciu pociągu będzie możliwe sprawdzenie, czy metoda radiestezyjna, którą stosują poszukiwacze, jest skuteczna.
Lamparska twierdzi, że „złoty pociąg” to „mnemotopos” – most łączący pokolenia Dolnego Śląska. Mimo że wciąż nie ma pewności, co takiego może się kryć w pociągu, pisarka zachęca do dalszych poszukiwań, bo być może jakiś skarb wciąż czeka na odkrycie.
Przypomnijmy, że pisaliśmy również o tym, że Apple zaprezentuje iPhone 17 i nowe urządzenia 9 września/
