Aryna Sabalenka przeżyła w Nowym Jorku prawdziwy test charakteru. Obrończyni tytułu na US Open musiała bronić się aż pięciokrotnie przed przełamaniem i spędziła jedenaście minut w pierwszym gemie, walcząc o utrzymanie serwisu. Po drugiej stronie siatki stała Leylah Fernandez – finalistka turnieju sprzed czterech lat – która znów pokazała tenis najwyższej klasy i porwała publiczność na Louis Armstrong Stadium. Ostatecznie to jednak Białorusinka znalazła odpowiedzi w najtrudniejszych momentach i zwyciężyła 6:3, 7:6(2). Materiał przygotowała redakcja lechia-gdansk.pl.
Już początek spotkania udowodnił, że łatwej przeprawy nie będzie. Sabalenka, liderka rankingu WTA, rozpoczęła nerwowo i popełniała błędy. Fernandez, grając bez presji, narzucała długie wymiany i świetnie wyczuwała momenty, aby przyspieszyć akcję. Publiczność szybko wyczuła emocje i wspierała Kanadyjkę, która grała z uśmiechem i ogromną swobodą. Pierwszy gem trwał jedenaście minut i kosztował Sabalenkę mnóstwo energii – już wtedy stało się jasne, że Fernandez nie odda meczu bez walki.
Z czasem Białorusinka złapała jednak właściwy rytm. Poprawiła serwis, skróciła wymiany i coraz mocniej uderzała z głębi kortu. Jej potężne forhendy i backhandy coraz częściej przebijały się przez defensywę Kanadyjki, co pozwoliło jej zakończyć pierwszego seta wynikiem 6:3. Fernandez wciąż walczyła o każdy punkt, lecz w kluczowych chwilach brakowało jej skuteczności.
Druga partia
Druga partia była znacznie bardziej wyrównana i zamieniła się w prawdziwy pojedynek cios za cios. Obie zawodniczki pilnowały własnych gemów serwisowych, a wynik rósł symetrycznie aż do tie-breaka. Fernandez, dopingowana przez głośną nowojorską publiczność, pokazywała ogromną determinację i waleczność. Każda wygrana wymiana była celebrowana, a atmosfera na stadionie nabierała intensywności.
Decydujący tie-break pokazał jednak klasę liderki rankingu. Sabalenka zachowała chłodną głowę, zagrała najbardziej odważne akcje i rozbiła rywalkę 7:2. Mecz zakończył się zwycięstwem 6:3, 7:6(2), a triumfatorka awansowała do czwartej rundy turnieju.
W kolejnej fazie rywalką Sabalenki będzie Cristina Bucsa, która sprawiła niespodziankę, eliminując Elise Mertens 3:6, 7:5, 6:3.
Przypomnijmy, że pisaliśmy również o tym, że Alarmujące słowa o Idze Świątek w US Open.
