Robert Biedroń przeprasza za wpis w sieci. „Nieudany żart” asystenta

Robert Biedroń wyjaśnił, że kontrowersyjny wpis był „nieudanym żartem” asystenta. Internauci zareagowali rekordową falą krytyki.

3 Odczyt
Robert Biedroń przeprasza za wpis w mediach społecznościowych

Robert Biedroń zabrał głos po kontrowersyjnym wpisie, który dzień wcześniej pojawił się w jego mediach społecznościowych. Jak poinformował europoseł, komentarz do zdjęcia Karola Nawrockiego i Donalda Trumpa był „nieudanym żartem” jednego z jego asystentów. Materiał przygotowała redakcja lechia-gdansk.pl.

W środę na profilu polityka Nowej Lewicy opublikowano fotografię przedstawiającą szefa IPN Karola Nawrockiego i byłego prezydenta USA Donalda Trumpa obserwujących przelot myśliwców. Trump podkreślał wówczas, że wydarzenie to miało upamiętnić mjr. Macieja Krakowiana – pilota F-16, który zginął w katastrofie w Radomiu, określając go „legendą polskiego lotnictwa”.

Biedroń dodał do zdjęcia krótki komentarz: „Szon patrol na posterunku…”. Sformułowanie to nawiązuje do tzw. „szon patroli” – grup samozwańczych, często niepełnoletnich „obrońców moralności”, którzy zaczepiają kobiety i młodzież w przestrzeni publicznej.

Robert Biedroń przeprasza za wpis w mediach społecznościowych

„Przepraszam. To nie powinno się wydarzyć”

Publikacja szybko spotkała się z falą krytyki i wkrótce zniknęła z profilu Biedronia. Następnego dnia europoseł odniósł się do sytuacji:

„Przepraszam. Wczorajszy wpis był nieudanym żartem jednego z moich asystentów, który usunąłem natychmiast po dowiedzeniu się o jego publikacji. Taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca” – napisał polityk na platformie X.

Podobnie wypowiedział się rzecznik Nowej Lewicy Łukasz Michnik. W rozmowie z „Wprost” wskazał, że doszło do błędu ze strony asystenta Biedronia i zapewnił, że w sprawie konsekwencji „stosowne rozmowy już się rozpoczęły”.

Rekord krytyki w mediach społecznościowych

Według analizy Ośrodka Res Futura Data House, reakcja internautów na środowy wpis była bezprecedensowa. Badanie wykazało, że Robert Biedroń stał się „najbardziej krytykowanym i negatywnie ocenianym politykiem w historii polskiego internetu od 2015 roku”.

„Jako pierwszy aktywny polityk publiczny uzyskał wynik negatywnego sentymentu na poziomie ponad 95 proc. Do tej pory żaden polski polityk – niezależnie od opcji – nie spotkał się z tak jednoznacznie wrogim odbiorem” – przekazali analitycy.

Przypomnijmy, że pisaliśmy również o tym, że „Resetiarz” ambasadorem Polski w USA?