Niewielkie zaburzenia pola magnetycznego Ziemi mogą dać o sobie znać w weekend 13–14 września. Naukowcy ostrzegają, że aktywność geomagnetyczna wzrośnie z powodu dużej dziury koronalnej na Słońcu, z której wiatr słoneczny skierowany jest w stronę naszej planety. Dla osób wrażliwych na zmiany pogodowe i kosmiczne może to oznaczać pogorszenie samopoczucia, a także drobne zakłócenia w pracy urządzeń elektronicznych. Jedni szykują się do obserwacji zorzy polarnej, inni spodziewają się krótkotrwałych zakłóceń radiowych. Już teraz wiadomo, że choć nie będzie to silna burza, nawet umiarkowana aktywność geomagnetyczna może być odczuwalna szczególnie w wyższych szerokościach geograficznych i wieczorami, gdy magnetosfera jest bardziej podatna. Materiał przygotowała redakcja lechia-gdansk.pl.
Kiedy i gdzie spodziewać się wzrostu aktywności
Prognozy wskazują, że 13 września dojdzie jedynie do lekkiego wzrostu prędkości wiatru słonecznego, bez poważniejszych konsekwencji. Wieczorem pole magnetyczne stanie się jednak bardziej podatne na wahania. Z kolei 14 września znacznie wzrośnie prawdopodobieństwo burzy – od godzin nocnych aż po wczesny ranek przewiduje się aktywność na poziomie G1, a miejscami nawet G2. Najbardziej efektowne zjawiska widoczne będą w północnych szerokościach geograficznych, w tym w Skandynawii, Kanadzie i na Alasce. Im bliżej równika, tym mniejsze szanse na zauważenie jakichkolwiek skutków.
Co wiadomo o przyczynach
Głównym czynnikiem wpływającym na prognozę jest dziura koronalna, która niedawno zwróciła się ku Ziemi. To właśnie z niej wypływają szybkie strumienie wiatru słonecznego, często prowadzące do geomagnetycznych zaburzeń. Podobne struktury na Słońcu mogą generować trwałe strumienie cząstek, które „przewiewają” magnetosferę i zwiększają jej aktywność. Według danych międzynarodowych służb kosmicznej pogody, 13 września stan pola magnetycznego wahać się będzie od spokojnego do niestabilnego. Następnego dnia prognozuje się wyższe ryzyko – możliwe są epizody burzy G1, a lokalnie nawet G2, czyli umiarkowanej.
Poziomy burz magnetycznych i ich skutki
Eksperci wyróżniają kilka poziomów aktywności geomagnetycznej. Gdy pole pozostaje w normie lub jest lekko zaburzone, skutki ograniczają się do drobnych problemów ze sprzętem satelitarnym i niewielkiego dyskomfortu u osób meteowrażliwych. Burza G1 może wywołać wahania w magnetosferze, pojawienie się zorzy polarnej i zakłócenia w radiokomunikacji. Przy poziomie G2 zjawiska stają się bardziej intensywne – zorza jest wyraźniejsza, a zakłócenia mogą dotknąć systemy nawigacyjne i sieci energetyczne.
Jak się przygotować
Osoby szczególnie wrażliwe na zmiany geomagnetyczne powinny zwrócić uwagę na swój tryb życia. W wieczornych godzinach 14 września warto unikać silnego stresu i intensywnego wysiłku. Kierowcy i podróżni muszą pamiętać, że urządzenia nawigacyjne i łączność radiowa mogą działać niestabilnie. Również sen w takich dniach bywa zaburzony, dlatego zaleca się wcześniejszy odpoczynek i nawodnienie organizmu.
Możliwe objawy i konsekwencje
Najbardziej widowiskowym zjawiskiem tych dni będzie zorza polarna, szczególnie widoczna w północnych regionach. Skutki technologiczne powinny być minimalne i ograniczyć się do krótkotrwałych zakłóceń radiowych czy niewielkich problemów satelitarnych. Dla meteowrażliwych ludzi może to oznaczać bóle głowy, spadek koncentracji lub drażliwość.
Podsumowanie
W weekend 13–14 września 2025 roku Ziemia znajdzie się pod wpływem umiarkowanych strumieni wiatru słonecznego. Przewiduje się, że magnetosfera przejdzie od spokojnego stanu do niestabilnego, a miejscami wystąpią epizody burz na poziomie G1 i G2. Dla mieszkańców północnych szerokości geograficznych będzie to szansa na obserwację efektownej zorzy polarnej, dla innych – po prostu okazja, by przygotować się na ewentualne drobne zakłócenia w pracy urządzeń i krótkotrwałe pogorszenie samopoczucia.
Przypomnijmy, że pisaliśmy również o tym, że Dlaczego warto jeść produkty fermentowane
