Faza grupowa mistrzostw świata w siatkówce na Filipinach dobiegła końca i znamy już wszystkie pary 1/8 finału. Turniej dostarczył wielu sensacji i niespodzianek, które całkowicie zmieniły układ sił. Z rywalizacją pożegnały się tak utytułowane reprezentacje jak Francja, Brazylia, Kuba, Niemcy czy Japonia. Polska drużyna prowadzona przez Nikolę Grbicia uniknęła losu faworytów-pechowców i pewnie zameldowała się w fazie pucharowej. Teraz Biało-Czerwonych czeka starcie z Kanadą, które zadecyduje o awansie do ćwierćfinału. Hitem tej rundy będzie jednak pojedynek Włochów z Argentyną, zapowiadający się na jeden z najbardziej emocjonujących meczów turnieju. Materiał przygotowała redakcja lechia-gdansk.pl.
Polska faworytem w starciu z Kanadą
Polska od lat należy do ścisłej czołówki światowej i do meczu z Kanadą podejdzie jako wyraźny faworyt. Nikola Grbić ma w składzie nie tylko doświadczonych liderów, jak Bartosz Kurek czy Wilfredo Leon, ale też młodych graczy gotowych do wielkich wyzwań. Kanadyjczycy z kolei nie są zaliczani do siatkarskich gigantów, lecz w meczach fazy pucharowej każdy błąd może być decydujący. Dlatego Polacy muszą zachować koncentrację i nie pozwolić, by rywal wykorzystał ich chwilowe potknięcia. Ten mecz będzie także sprawdzianem psychicznej odporności i konsekwencji w grze.

Włochy kontra Argentyna — pojedynek gigantów i rewelacji
Najwięcej uwagi kibiców i ekspertów przyciąga starcie Włochów z Argentyną. Aktualni mistrzowie świata długo walczyli o awans i dopiero w ostatnim meczu pokonali Ukrainę 3:0. Choć pokazali, że potrafią wytrzymać presję, ich forma wciąż budzi pytania. Argentyna natomiast zachwyciła wszystkich, eliminując Francję w dramatycznym spotkaniu 3:2. To spotkanie będzie testem dla obrońców tytułu, którzy muszą udowodnić, że są w stanie włączyć wyższy bieg w decydujących momentach, oraz dla Argentyńczyków, którzy mogą potwierdzić, że ich sukces nie był przypadkowy.
USA, Słowenia, Serbia i Iran — nowe rozdanie
Odpadnięcie Brazylii i Francji otworzyło szansę dla innych ekip. Amerykanie imponują mocną zagrywką i blokiem, Słoweńcy słyną z niezwykłej stabilności, Serbia bazuje na sile ataku, a Iran wnosi element nieprzewidywalności. Każda z tych drużyn może znaleźć się w strefie medalowej. Trudno wskazać jednoznacznego faworyta, bo ich mecze zapowiadają się niezwykle wyrównanie i pełne dramaturgii.
Niespodzianki w 1/8 finału
Do największych zaskoczeń należy obecność takich par jak Belgia — Finlandia, Bułgaria — Portugalia, Tunezja — Czechy czy Turcja — Holandia. Te reprezentacje rzadko walczą w tak późnej fazie mundialu, ale tegoroczny turniej pokazuje, że różnice między czołówką a średniakami coraz bardziej się zacierają. Szczególnie ciekawie zapowiada się pojedynek Turków z Holendrami, którego zwycięzca może być rywalem Polski w ćwierćfinale. Przypomnijmy, że w fazie grupowej Biało-Czerwoni wygrali z Oranje 3:1, ale faza pucharowa rządzi się swoimi prawami.
Terminarz decydujących meczów
Spotkania 1/8 finału zostaną rozegrane w dniach 20–23 września i już teraz wiadomo, że będą niezwykle emocjonujące. Ćwierćfinały zaplanowano na 24 i 25 września, półfinały na 27 września, a mecz o trzecie miejsce i wielki finał odbędą się 28 września. Intensywny kalendarz sprawia, że równie ważne jak forma sportowa będzie odpowiednie przygotowanie fizyczne i szybka regeneracja.
Pary 1/8 finału MŚ w siatkówce:
20 września
- Polska — Kanada
- Turcja — Holandia
21 września
- Argentyna — Włochy
- Belgia — Finlandia
22 września
- USA — Słowenia
- Bułgaria — Portugalia
23 września
- Tunezja — Czechy
- Serbia — Iran

Pełen niespodzianek i emocji.
Mistrzostwa świata w siatkówce 2025 roku już teraz przechodzą do historii jako turniej pełen niespodzianek i emocji. Zaskakujące wyniki fazy grupowej sprawiły, że rywalizacja w 1/8 finału zapowiada się jeszcze bardziej pasjonująco. Kibiców czekają mecze, w których każdy punkt i każdy set mogą mieć ogromne znaczenie. To będzie prawdziwe święto siatkówki, które dostarczy fanom niezapomnianych wrażeń.
Przypomnijmy, że pisaliśmy również o Iga Świątek w ćwierćfinale turnieju w Seulu: jak to było