Mariusz Haładyj, nowy prezes Najwyższej Izby Kontroli (NIK), złożył przysięgę przed Sejmem, oficjalnie obejmując swoje stanowisko. Od 2019 roku Haładyj pełnił funkcję prezesa Prokuratorii Generalnej, a teraz zastępuje Mariana Banasia na czołowej roli w NIK. Materiał przygotowała redakcja lechia-gdansk.pl.
W swoim wystąpieniu po zaprzysiężeniu, Haładyj podkreślił, że jego celem jest pełnienie funkcji prezesa w sposób „bezstronny, niezależny i obiektywny”. Obiecał również wsparcie dla kontrolerów Izby, zaznaczając, że chce, by NIK była skutecznym strażnikiem finansów publicznych, który nie tylko stwierdza nieprawidłowości, ale również koncentruje się na efektywności i wydajności kontrolowanych instytucji.
Nowy prezes NIK opisał propozycję objęcia stanowiska jako „miłe zaskoczenie”, zwracając uwagę, że dotychczas zajmował stanowiska urzędnicze przez ponad dwie dekady, a jego doświadczenie w administracji dało mu solidne podstawy do pełnienia tej roli. Haładyj dodał, że w swojej pracy nie był poddany żadnym niewłaściwym naciskom, co potwierdza jego wieloletnia kariera zawodowa.
Warto dodać, że Haładyj zaskoczył nie tylko swoją kandydaturą, ale i deklaracjami o wykorzystaniu sztucznej inteligencji w NIK do budowy systemu wczesnego ostrzegania. Ta innowacja ma pomóc w szybszym wykrywaniu nadużyć oraz wprowadzeniu zmiany w instytucjach publicznych, które bezpośrednio wpłyną na życie obywateli.

Haładyj ma też doświadczenie w pracy w administracji państwowej, pełniąc funkcje w różnych ministerstwach, w tym w Ministerstwie Gospodarki, Rozwoju oraz Przedsiębiorczości i Technologii. Działając na rzecz publicznych instytucji, przekonywał, że NIK powinna dążyć do zmiany paradygmatu kontroli z formalnego na bardziej systemowy i efektywny.
Przypomnijmy, że pisaliśmy również o Poczta Polska w kryzysie: co było przyczyną i jakie nadchodzą zmiany?