Były prezydent USA Donald Trump ogłosił, że zamierza anulować 4,9 mld dolarów przeznaczonych na programy pomocy zagranicznej Departamentu Stanu oraz Agencji Stanów Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID). To posunięcie może poważnie ograniczyć finansowanie wielu międzynarodowych inicjatyw. Co więcej, decyzja ta została podjęta w momencie, gdy wiele projektów wciąż trwa. Materiał przygotowała redakcja lechia-gdansk.pl.
Trump przekazał swoją decyzję Kongresowi w liście wysłanym w czwartek. W rezultacie, cofnięte środki obejmują 3,2 mld dolarów z programów pomocowych USAID oraz 393 mln dolarów na działania pokojowe Departamentu Stanu. Łącznie więc dotyczy to aż 15 projektów w obszarze pomocy zagranicznej.
Aby zrealizować ten plan, Trump zastosował rzadko używany mechanizm prawny zwany „pocket rescission”. Polega on na tym, że prezydent składa wniosek tak późno w roku fiskalnym, iż cofnięcie środków wchodzi w życie automatycznie – niezależnie od decyzji Kongresu. Tymczasem eksperci podkreślają, że taka procedura była ostatni raz użyta w 1977 roku przez prezydenta Jimmy’ego Cartera.
Dlatego wielu komentatorów zwraca uwagę, że to już druga próba Donalda Trumpa, by ograniczyć finansowanie programów wcześniej zatwierdzonych przez Kongres. Jednak tym razem skala cofniętych środków jest znacznie większa i może mocno wpłynąć na działalność organizacji pozarządowych w różnych krajach, w tym także w Polsce.
NGO w Polsce tracą wsparcie z USAID
W praktyce oznacza to, że część polskich organizacji pozarządowych, które przez lata korzystały z grantów USAID, nagle straciła stabilne źródło finansowania. Ponadto dotyczy to nie tylko projektów edukacyjnych, ale także działań związanych z promocją praw człowieka i praw mniejszości.
Wsparcie utraciły m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Stowarzyszenie 61, Fundacja „To Proste”, Kampania Przeciw Homofobii czy organizatorzy inicjatywy Tour de Konstytucja. Z kolei wiele mniejszych inicjatyw regionalnych również znalazło się w trudnej sytuacji.
– Nikt się tego nie spodziewał – ani my, ani nasi grantodawcy. (…) Dostaliśmy maile, że dziękujemy, do widzenia. Moja organizacja przetrwała ostatnie 8 lat właśnie dzięki środkom ze Stanów. Dla niektórych NGO-sów to jest strata 1/3 budżetu, dla innych połowa, a nawet więcej. Na razie więc liczymy straty i dopiero poznamy skalę problemu – mówiła Róża Rzeplińska ze Stowarzyszenia 61 w rozmowie z OKO.press.
Z kolei Mirka Makuchowska z Kampanii Przeciw Homofobii poinformowała, że organizacja „z dnia na dzień straciła 350 tys. złotych”.
Przypomnijmy, że pisaliśmy również o tym, że Navrocki zablokował pomoc dla Ukraińców w Polsce
