Film „Dom dobry” reżysera Smarzowskiego to nowy spojrzenie na problem przemocy domowej i na to, jak niszczy ona życie ludzi. To naprawdę mocny, ale nie bez wad projekt, który przyciągnął uwagę widzów na festiwalu filmowym w Gdyni. Smarzowski kontynuuje badanie trudnych i bolesnych tematów, jednak jego nowy film nie obył się bez niedociągnięć. W tej recenzji spróbujemy rozgryźć kluczowe aspekty filmu i zrozumieć, co stoi za jego mocnymi i słabymi stronami. Materiał przygotowała redakcja lechia-gdansk.pl.
Problemy i paralelki z wcześniejszymi filmami
Wielu krytyków zaczęło rysować paralelki między nowym filmem Smarzowskiego a wcześniejszymi pracami, takimi jak „Wesele” czy „Róża”. Niektórzy z nich nawet odważyli się twierdzić, że Smarzowski zaczyna przypominać Patryka Vegę. Jednak takie oskarżenia są zdecydowanie niesprawiedliwe. Tak, tematy w filmach reżysera mogą być podobne, ale poziom opracowania, głębokość i sposób podania materiału są zupełnie różne. Mimo to, nie można nie zauważyć, że w ostatnich pracach Smarzowskiego pojawiają się elementy zmęczenia. Być może jest to spowodowane chęcią objęcia zbyt wielu tematów jednocześnie.

Dramat w jednym domu: co nam mówi „Dom dobry”?
W „Domie dobrym” reżyser postanowił skupić się na jednym dramacie, który dzieje się w obrębie jednej rodziny, co daje możliwość głębszego opracowania postaci. Główną rolę zagrała Agata Turkot, której występ jest jednym z najjaśniejszych w filmie. Jej bohaterka, która znalazła się w sytuacji przemocy domowej, przeżywa na ekranie prawdziwą tragedię. Mimo trudnych i często bolesnych scen, aktorka daje postaci całą swoją szczerość i prawdziwość. Jednak mimo doskonałej gry aktorskiej, fabuła filmu budzi krytykę.
Problemy z rozwojem fabuły
Jednym z głównych problemów filmu jest jego niemożność utrzymania widza przez całą długość obrazu. Początek filmu wydaje się obiecujący: obserwujemy, jak relacje między bohaterami zaczynają się rozwijać, ale wkrótce, gdy przemoc staje się głównym tematem, fabuła traci swoją strukturę. Smarzowski poświęca zbyt wiele uwagi anegdotycznym sytuacjom i drugoplanowym postaciom, co prowadzi do chaosu. Fabuła przestaje się rozwijać, a widzimy jedynie ciągle powtarzające się sceny, które nie posuwają historii do przodu.

Strona wizualna filmu
Mimo problemów z fabułą, strona wizualna filmu nie pozostawia widza obojętnym. Smarzowski zawsze był mistrzem tworzenia atmosfery i „Dom dobry” nie jest wyjątkiem. Kamera uchwyca każdy moment, każdy spojrzenie postaci, co pomaga oddać całą emocjonalną wagę tego, co się dzieje. Niektóre sceny, zbudowane na kontrastach światła i cienia, sprawiają, że film staje się bardziej wyrazisty i nasycony.
Gra aktorska jako główna siła filmu
Agata Turkot, która wcieliła się w główną rolę, zasługuje na szczególną uwagę. Jej bohaterka, która straciła wszystko, co można było stracić, wygląda bardzo wiarygodnie i szczerze. W filmie jest moment, kiedy jej bohaterka milczy przez dłuższy czas, a Turkot z łatwością przekazuje wszystkie uczucia przez mimikę i gesty. Ten moment stał się prawdziwym dowodem na to, jak ważna jest gra aktorska w tym filmie.

Zmusi do refleksji
„Dom dobry” to film, który z pewnością poruszy ważny temat przemocy domowej i zmusi do refleksji nad tym, jak często pozostajemy obojętni na tragedie innych ludzi. Mimo pewnych problemów z rozwojem fabuły i przeciążeniem drugoplanowymi elementami, film wciąż robi głębokie wrażenie dzięki świetnej grze aktorskiej i mocnym wizualnym rozwiązaniom.
Przypomnijmy, że pisaliśmy również o Trump o związku paracetamolu z autyzmem: nowe „odkrycia” budzą wątpliwości.