Najman znowu zaczepił Adamka: „Moja ręka byłaby w górze”

Marcin Najman po porażce z Łukaszem Tuszyńskim znów zaczepił Tomasza Adamka. Stwierdził, że w walce z „Góralem” to jego ręka byłaby w górze.

2 Odczyt
Najman wbija szpilkę Adamkowi po Fame MMA 27

Marcin Najman po raz kolejny wykorzystał medialną okazję, aby uderzyć w Tomasza Adamka. Popularny „El Testosteron” stwierdził, że w formule MMA bez większych problemów poradziłby sobie z „Góralem”. Komentarz pojawił się w sieci kilka dni po gali Fame MMA 27 w Gliwicach.

Podczas tego wydarzenia Najman zmierzył się z Łukaszem Tuszyńskim. „Tuszol” udowodnił swoją wyższość i wygrał przez poddanie. Po walce zawodnik nie krył szacunku wobec swojego rywala, podkreślając ogromną różnicę w wadze i ryzyko, jakie wiązało się z każdym ciosem.

— Nie lekceważyłem Najmana. Przy ponad 33 kilogramach przewagi, jeden celny cios mógł zakończyć walkę. Miałem naprawdę respekt — mówił Tuszyński po pojedynku.

Najman, mimo porażki, zamieścił w mediach społecznościowych fragment tej wypowiedzi. Pogratulował rywalowi, określając go „mega pozytywnym koleżką”. Zaznaczył, że prawie udało mu się wyjść z techniki kończącej, ale Tuszyński „sprytnie się wywinął”.

W tym samym wpisie „El Testosteron” nie omieszkał wbić szpilki Tomaszowi Adamkowi. — To dla Adamka za wysokie progi w MMA. Gdybym walczył z Adamkiem, a nie z „Tuszolem”, to moja ręka byłaby w górze — stwierdził Najman.

Najman wbija szpilkę Adamkowi po Fame MMA 27

Na tej samej gali wystąpił również Tomasz Adamek. W walce wieczoru zmierzył się z Roberto Soldiciem, znanym jako „Robocop”. Polak przegrał przez nokaut w drugiej rundzie i ogłosił zakończenie kariery. Dla kibiców było to symboliczne pożegnanie z jednym z najbardziej rozpoznawalnych pięściarzy ostatnich dekad.

Przypomnijmy, pisaliśmy także o tym, że Jan Urban szczerze o debiucie i mediach: еrener reprezentacji Polski tłumaczy swoje wyzwania