Polska rozbiła Katar na MŚ siatkarzy: awans i jasna droga do medali

Polacy pewnie pokonali Katar 3:0 i zapewnili sobie awans do fazy pucharowej MŚ siatkarzy. Najlepszy w ataku był Kamil Semeniuk, a cała drużyna zagrała równo.

2 Odczyt
Polska rozbiła Katar i awansowała na MŚ

Polscy siatkarze bez większych problemów pokonali Katar 3:0 (25:21, 25:14, 25:19) i zapewnili sobie awans do fazy pucharowej mistrzostw świata. Mecz rozegrano 15 września, a choć początek przypominał nerwowy start z Rumunią, tym razem Biało-Czerwoni szybko przejęli kontrolę i nie oddali jej do końca. Materiał przygotowała redakcja lechia-gdansk.pl.

Nikola Grbić w porównaniu do poprzedniego spotkania zdecydował się na dwie zmiany w podstawowej szóstce. Na boisku od pierwszych minut pojawili się Kewin Sasak i Kamil Semeniuk. Pierwszy set był jeszcze szarpany – Polacy mieli przewagę, ale Katar potrafił odpowiedzieć kilkoma udanymi akcjami. Dopiero końcówka, pełna błędów rywali, przesądziła o zwycięstwie Polaków do 21.

W drugim secie drużyna Grbicia grała już dużo pewniej. Norbert Huber i Jakub Kochanowski skutecznie atakowali ze środka, Semeniuk imponował formą, a Wilfredo Leon zasypywał Katarczyków potężnymi serwami. Efekt? Szybkie 25:14 i pełna kontrola na parkiecie.

Trzeci set dał szansę zmiennikom – dłużej pograli m.in. Artur Szalpuk, Szymon Jakubiszak i Jakub Nowak. Styl gry nie uległ zmianie, Polacy dominowali i wygrali 25:19. Najwięcej punktów zdobył Semeniuk (13), a reszta drużyny punktowała bardzo równomiernie dzięki świetnemu rozegraniu Marcina Komendy. Po stronie Kataru nikt nie przekroczył granicy 10 „oczek”.

Polska rozbiła Katar i awansowała na MŚ

Teraz przed Polakami mecz z Holandią o pierwsze miejsce w grupie B. Wiemy już też, że w 1/8 finału rywalem będą Turcja lub Kanada, a w ćwierćfinale może czekać ponownie Holandia albo inny zespół z czołówki. Droga do strefy medalowej wydaje się klarowna, a forma Polaków pozwala z optymizmem patrzeć na kolejne mecze.

Przypomnijmy, że pisaliśmy również o tym, że Najman znowu zaczepił Adamka: „Moja ręka byłaby w górze”