Selekcjoner reprezentacji Polski Jan Urban ogłosił, że w czwartkowym meczu towarzyskim z Nową Zelandią zobaczymy nowy skład. Trener zapowiedział kilka roszad i potwierdził, że między słupkami nie stanie Łukasz Skorupski, mimo że to właśnie on ma obecnie pozycję numer jeden w drużynie narodowej. Materiał przygotowała redakcja lechia-gdansk.pl.
Na konferencji prasowej Urban nie ukrywał, że chce dać szansę innym zawodnikom. – „Łukasz Skorupski ma pewne miejsce w hierarchii. Jutro w bramce zobaczymy kogoś innego. Czy Kamil Grabara stanie się głównym kandydatem do gry w przyszłości? Trudno teraz powiedzieć” – przyznał selekcjoner. W ten sposób szkoleniowiec zasygnalizował, że rywalizacja o miejsce w bramce wciąż jest otwarta.
Dziennikarze dopytywali, czy zmiana bramkarza będzie jedyną w składzie. Urban nie odpowiedział wprost, ale zasugerował, że planuje przetestować kilku nowych zawodników. – „Chcę przyjrzeć się różnym piłkarzom. To dla nas okazja, by sprawdzić ich w warunkach meczowych. Nawet jeśli zaprezentują się dobrze, nie znaczy to jeszcze, że wypadną tak samo w spotkaniach o stawkę” – dodał.
Szkoleniowiec odniósł się również do formy Piotra Zielińskiego, który w ostatnich miesiącach miał problemy z regularną grą w klubie. – „Myślę, że w tym roku jego sytuacja była trudniejsza. Na razie nie chciałbym wyciągać wniosków. Wszystko zależy od tego, jak będzie wyglądała jego forma w kolejnych tygodniach. To bardzo dobry zawodnik i na pewno sobie poradzi” – podkreślił Urban.

Trener zaznaczył, że czwartkowy mecz ma charakter testowy i pozwoli lepiej przygotować drużynę do nadchodzących spotkań eliminacyjnych. Kibice mogą więc spodziewać się kilku niespodzianek w składzie, a dla wielu zawodników będzie to szansa, by przekonać do siebie selekcjonera.
Przypomnijmy, pisaliśmy także o triumf Mercedesa i nowy dramat w McLarenie.