Jasmine Paolini uniknęła sensacji w Wuhanie. Teraz może zmierzyć się z Igą Świątek

Jasmine Paolini po dramatycznym meczu z Yue Yuan awansowała w Wuhan Open. Teraz może trafić na Igę Świątek w ćwierćfinale turnieju WTA 1000.

3 Odczyt
Paolini uniknęła sensacji w Wuhanie. Może zagrać ze Świątek

We wtorkowy wieczór w chińskim Wuhanie Jasmine Paolini przeżyła prawdziwy rollercoaster. Włoszka, która wciąż walczy o miejsce w prestiżowym WTA Finals w Rijadzie, cudem uniknęła sensacyjnej porażki z Yue Yuan (WTA nr 109). Choć początek meczu był dla niej fatalny, a pierwszy set przegrała 3:6, zdołała się odbudować i odwrócić losy rywalizacji. Ostatecznie zwyciężyła 3:6, 6:4, 6:3 po dwóch godzinach i dwunastu minutach intensywnej walki. Materiał przygotowała redakcja lechia-gdansk.pl.

29-letnia tenisistka z Toskanii, najwyżej rozstawiona w tej części drabinki, długo nie mogła znaleźć właściwego rytmu. Z początku wydawało się, że Yue Yuan całkowicie zdominuje spotkanie — miała nawet break pointa na 5:4 w drugim secie i pół odkrytego kortu. Jednak w kluczowym momencie Chinka nie trafiła, a to całkowicie odmieniło przebieg gry. Od tej chwili Paolini przejęła inicjatywę, zaczęła uderzać pewniej i wykorzystywać każdy błąd przeciwniczki.

Co więcej, Włoszka w Wuhan Open rozpoczęła zmagania dopiero od drugiej rundy, dzięki dobremu występowi w Pekinie, gdzie dotarła aż do ćwierćfinału. Ten sukces wyraźnie dodał jej pewności siebie, co było widać również w meczu z Yuan. Dodatkowo zwycięstwo w Wuhanie pozwoliło jej zbliżyć się do czołowej ósemki rankingu i wciąż liczyć się w walce o awans do WTA Finals w Rijadzie.

Clarą Tauson

W kolejnym spotkaniu Paolini zmierzy się z Clarą Tauson (WTA nr 12), która bez większych problemów pokonała Antonię Ruzic 6:4, 6:0. To starcie zapowiada się wyjątkowo emocjonująco, ponieważ jego wynik może zadecydować o ćwierćfinałowym pojedynku z Igą Świątek lub Belindą Bencic. Jeśli Włoszka utrzyma tempo i precyzję z końcówki meczu z Yuan, ma realne szanse na awans do najlepszej ósemki turnieju.

Paolini uniknęła sensacji w Wuhanie. Może zagrać ze Świątek

Nie da się ukryć, że dla Paolini to wyjątkowo intensywny okres. Z jednej strony gra o rankingowe punkty i miejsce w WTA Finals, z drugiej — pokazuje, że potrafi odwracać losy meczów w najtrudniejszych momentach. Dlatego wielu kibiców już teraz zastanawia się, czy uda jej się utrzymać wysoką formę i po raz pierwszy w karierze wystąpić w finałach sezonu.

Przypomnijmy, pisaliśmy także o tym, że znamy hierarchię bramkarzy przed meczem z Nową Zelandią.