Silne trzęsienie ziemi nawiedziło północno-wschodni Afganistan. Według władz zginęły 622 osoby, a ponad tysiąc zostało rannych. Bilans może rosnąć, bo w prowincjach Kunar i Nangahar doszło do ogromnych zniszczeń. Materiał przygotowała redakcja lechia-gdansk.pl.
Amerykańska Służba Geologiczna podała, że wstrząsy miały siłę 6,0 w skali Richtera. Epicentrum znajdowało się 27 kilometrów na wschód od Dżalalabadu. Ziemia zatrzęsła się na głębokości ośmiu kilometrów. Tak płytkie trzęsienia zwykle wywołują największe szkody.
– Trzęsienie ziemi całkowicie zniszczyło kilka wiosek w prowincji Kunar. Trwa akcja ratunkowa – poinformował Sharafat Zaman, rzecznik afgańskiego ministerstwa zdrowia publicznego.
Rzecznik Islamskiego Emiratu Afganistanu Zabihullah Mujahid przekazał, że lokalni urzędnicy i mieszkańcy prowadzą działania ratunkowe. – Z Kabulu i sąsiednich prowincji wyruszyły zespoły wsparcia. Wykorzystamy wszystkie zasoby, aby ratować ludzi – dodał.
Mohsin Momand w rozmowie z Al Jazeerą podkreślił, że epicentrum znajdowało się w prowincji Kunar. – Całe wioski legły w gruzach. Do regionu zmierzają ekipy ratowników, które mają pomóc ofiarom i ich rodzinom – powiedział.
Dziennikarz Kamal Hyder zaznaczył, że Kunar to ubogi i górzysty region. Domy budowane z błota i kamieni nie wytrzymały silnych wstrząsów. – Trzęsienie było płytkie i nastąpiło w nocy, gdy ludzie spali. To zwiększyło liczbę ofiar – wyjaśnił.


Eksperci przypominają, że Afganistan często doświadcza trzęsień ziemi. Najbardziej narażony jest rejon Hindukuszu, gdzie stykają się płyty tektoniczne Eurazji i Indii. W październiku 2023 roku trzęsienie ziemi o sile 6,3 zabiło tam według ONZ 1500 osób. Władze talibów mówiły wówczas o ponad 4000 ofiarach.
Przypomnijmy, że pisaliśmy również o tym, że Tragedia w Helenowie Pierwszym.